niedziela, 15 maja 2016

COCONUT-BILBERRY BREAKFAST BOWL


Fajnie byłoby uratować jakoś ten szary dzień, więc zaczęłam od pysznego śniadanka, na które czekałam od paru dni. Jeśli już zdążyliście przekąsić coś na szybko, to wiecie, wciąż istnieje coś takiego jak drugie śniadanie i okazja do poprawy! Ja postawiłam na połączenie borówek i kokosa, którymi przykryłam moją nieśmiertelną kaszę jaglaną z mlekiem.
Na mleko kokosowe z Thai Coco trafiłam w Kuchniach Świata, które uwielbiam i zawsze jak mam okazję to tam wstępuję. Zwykle chciałabym wynieść pół sklepu, dlatego skupiam się na moich trzech ulubionych smakach - bananowym, kokosowym i arbuzowym. Nie ma z nich ogromnego wyboru, więc dosyć szybko się zdecydowałam. Akurat dzisiaj miałam tę (nie)przyjemność pić wodę z rozłupanego kokosa, a następnie tę kupną. Mimo, że pierwsza ma mnóstwo właściwości, jest bardzo zdrowa, szczególnie ta z młodego kokosa(wiedzieliście, że skład jest bardzo zbliżony do osocza ludzkiej krwi?), to po kilku małych łyczkach miałam zdecydowanie dość. Smak jakoś mi nie podszedł. Tak samo z kawałkami kokosa - jak już się napróbowałam kokosowych, słodzonych pyszności, to teraz mam wrażenie, że ze mało kokosa w tym kokosie.
W każdym razie - napój z Thai Coco polecam spróbować, jest całkiem niezły, dzięki różnym Ekstra ulepszaczom, ale na pewno się nim nie opijać ;)



4 komentarze:

  1. Kocham kokosa! Aż zrobiłam sie głodna :)

    http://kn-fashionlovers.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. kokos uwielbiam, a mleko kokosowe to numer jeden u mnie!
    Sandicious

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja za kokosem nie przepadam, lubię go jedynie w Raffaello :D

    OdpowiedzUsuń

Spam usuwam. Każdy dotrze do twojego bloga przez twój profil. Link w komentarzu mówi o tobie tylko tyle - prostactwo i brak profesjonalizmu. Szanujmy się!

Instagram