LUNCH WITH MY FRIENDS LOOK

Hej, hej! Co za dziwny dzień. Od rana mam niesamowitego pecha, non stop się spieszę i latam wszędzie za czymś. Na przykład, żeby znaleźć Coca Colę w szklanej butelce(której design uwielbiam i jedna stoi u mnie na komodzie) musiałam nieźle się naspacerować i niestety ją zwrócić. Ale nie mogłam jej sobie darować. Nie wiem, czy wspominałam, ale od pewnego czasu mam hopla na punkcie połączenia czerni, czerwieni i bieli, co zresztą przeniosłam dzisiaj na zdjęcia.
Myślę, że trendy w stylizacji są dosyć mocno widoczne - koronka, warstwy, sukienka bieliźniana. Nigdy nie miałam "skórzanej" sukienki, ani żadnej innej części garderoby oprócz butów, torebek i rękawiczek, ale w końcu dałam się skusić. Ramiączka sukienki są dosyć długie, dlatego niestety lub stety nie założę jej nigdy samej, po prostu na mnie wisi. Ale połączenie z białym tshirtem bardzo mi się spodobało i jestem mega ciekawa jak będzie się prezentowała czarna wersja.
Ostatnio Jessica Mercedes ogłosiła konkurs na letnią stylizację z motywem lunch with my friends. Postanowiłam potraktować go dosłownie, dlatego też pokazuję wam moje dwie miłości - Coca Colę i kanapkę Big American z Freshpointa. Kto nie był - polecam! Oprócz tego, tak zwykle wyglądają moje sesje na bloga z Magdą - najpierw zdjęcia, potem lunch, kawka, pogaduchy. Tym razem nie powstrzymałam się i zaczęłam jeść już podczas sesji, za to potem ślinka mi ciekła na widok szpinakowej tarty Magdy.
Jak wam się podobają "warstwowe" trendy? Mi bardzo!

SUKIENKA, BLUZKA - ZARA | OKULARY - ALDO