CZARNY KOMBINEZON Z WYCIĘTYMI BOKAMI

Nie było mnie tydzień i już mam problemy, żeby zacząć posta. Nie wiem, jak to jest, że im więcej mam wolnego czasu, tym mniej mi się chce i mniej robię. Kompletnie nie potrafię się zmotywować i zorganizować. Oczywiście, co rok obiecuję sobie, że wykorzystam na 100% każdy dzień wakacji i zwykle kończy się to tak samo - marnowaniem tych 100%. No, może nie do końca, ale póki jesteśmy na początku lipca, czas się zmobilizować. Od teraz.

Na dobry początek produktywnych dni wrzucam zdjęcia z wczorajszej sesji. Niespodzianka! Czarnej;) Ale doceńcie te srebrne elementy, to już pierwszy krok do próbowania nowych dodatków, kolorów i urozmaiceń. Normalnie wybrałabym wszystko złote, ale o dziwo miałam ochotę na srebro. Nigdy wcześniej nie próbowałam tych tatuaży, ale pomyślałam, że fajnie będą się komponować z warkoczykami. Oprócz tego chciałam sprawdzić, jak czuję się z malunkami na ciele. Wiadomo, że to nie to samo co prawdziwy tatuaż, ale na pewno jest to jakaś jego namiastka, a ostatnio bardzo intensywnie rozważam taką opcję. Pomysł na projekt będzie pewnie dojrzewał jeszcze kilka miesięcy, takie spontaniczne eksperymenty skończyły się u mnie na siedmiu przekłuciach w uszach. Co prawda wcale nie żałuję, ale tatuaż musi być maksymalnie wyjątkowy, a ja przekonana do niego na 200%.

KOMBINEZON - ZARA | TATUAŻE - I AM/ ORSAY | KOLCZYKI - H&M | PIERŚCIONKI - I AM/ C&A/ ORSAY